Zniesienie limitu zastępców prezydenta, burmistrza i wójta zaproponowała strona samorządowa na Komisji Wspólnej 26 czerwca br. Dziś limit ten określa ustawa o samorządzie gminnym. I tak w gminach:
- do 20 tysięcy mieszkańców może być jeden zastępca,
- do 100 tys. mieszkańców może zostać powołanych nie więcej niż dwóch zastępców,
- do 200 tys. mieszkańców - nie więcej niż trzech zastępców,
- powyżej 200 tys. mieszkańców - nie więcej niż czterech zastępców.
Jak uzasadniał Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej, limit ten jest niepotrzebny, dodatkową trudność powoduje fakt, że nie wiadomo, jak określić liczbę mieszkańców danej gminy czy miasta - czy liczyć np. tylko zameldowanych mieszkańców.
- Chcielibyśmy być autonomiczni w tej kwestii. Tym bardziej, że to prezydent musi wyjaśnić społeczności lokalnej potrzebę powołania większej liczby swoich zastępców. Jeśli potrafi merytorycznie to uzasadnić, to powinien mieć taką możliwość - mówił sekretarz.
Zaapelował o podjęcie rozmów na temat zmiany przepisu. Zaproponował, by powielić rozwiązanie, które obowiązuje w administracji rządowej, gdzie nikt nie reguluje liczby ministerstw ani zastępców ministra.
O pilne podjęcie rozmów w sprawie płac pracowników samorządowych
Długa dyskusja na temat wynagrodzeń pracowników samorządowych odbyła się na Zespole ds. administracji publicznej i bezpieczeństwa obywateli przy okazji opiniowania nowelizacji rozporządzenia Rady Ministrów. Wiceminister Katarzyna Nowakowska poinformowała, że wbrew ustaleniom zespołu, rozporządzenie wejdzie w życie w zaproponowanym wcześniej kształcie.
Sekretarz strony samorządowej przypomniał, że na zespole został zgłoszony wniosek o kompleksową dyskusję na temat wynagrodzeń wszystkich pracowników samorządowych – od prezydentów, burmistrzów i wójtów przez wszystkich urzędników, również jednostek organizacyjnych JST. Ogromnym i narastającym od lat problemem we wszystkich rodzajach samorządów jest spłaszczenie wynagrodzeń. Pomimo znaczących zmian w pozycji pracowników w urzędzie, a także w ich zaangażowaniu w pracę, różnice płac wynoszą często zaledwie 200-300 zł. Do tego wliczanie dodatku stażowego do płacy pracownika powoduje, że młody specjalista często zarabia mniej niż sprzątaczka z 20-letnim stażem.
- Usłyszeliśmy, że rozporządzenie zostanie „odchudzone” do dwóch kwestii: dotyczących stanowisk w straży miejskiej i geodezji. A potem mieliśmy rozmawiać o innych kwestiach i szybko rozpocząć rozmowy, bo zmiany powinny wejść w życie nie w trakcie roku budżetowego, a od 1 stycznia kolejnego roku - przypomniał M. Wójcik.
I przypomniał, że samorządowcy chcą powrócić również do dyskusji na temat regulacji płac kierowników urzędów. Jest tak dużo kwestii do omówienia, że aby administracja działała dobrze, trzeba podjąć pilnie rozmowy i realną współpracę.
Więcej informacji w najbliższym numerze „Samorządu Miejskiego”.
hh