Po podpisaniu dokumentów, prezydent Wrocławia i delegacja z Ukrainy odsłonili herb Kijowa, który tym samym dołączył do herbów innych miast partnerskich Wrocławia.
W pierwszym etapie współpraca zakłada pomoc materialną. Po zakończeniu zaś wojny miasta chcą razem pracować w obszarach ekonomii, rozwoju, transportu publicznego, ochrony środowiska, edukacji, współpracy pomiędzy uczelniami wyższymi, turystki i kultury.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podkreślił, że po agresji Rosji na Ukrainę, Wrocław stał się drugim domem dla obywateli Ukrainy. Przed wojną we Wrocławiu mieszkało 100 tys. Ukraińców; dziś ta społeczność liczy 200 tys. osób. Bardzo wielu pochodzi z Kijowa i obwodu kijowskiego.
Prezydent stolicy Dolnego Śląska podkreślił, że relacje wrocławsko-ukraińskie są dla jego miasta bardzo cenne. - Potrafimy bez dodatkowych napięć i swarów, w nowej sytuacji, z nowymi obywatelami, budować nasze miasto; budować jedną silną wspólnotę – podkreślił J. Sutryk.
Mer Kijowa Witalij Kliczko, który połączył się z Wrocławiem online, podziękował władzom i mieszkańcom stolicy Dolnego Śląska za dotychczasowe wsparcie. - Dzięki generatorom prądu, które od was otrzymaliśmy przetrwaliśmy zimę. Tej pomocy nigdy nie zapomnimy – powiedział.
Kliczko mówił też m.in. o obecnej sytuacji w Kijowie. - Kijów jest sercem Ukrainy; ma symboliczne znaczenie. Kijów jest, był i pozostaje celem Rosji. Do tej pory w wyniku ataków w mieście zniszczonych zostało 800 budynków, z czego 417 budynków mieszkalnych. W wyniku ostrzałów miasta zginęło 1600 osób, w tym pięcioro dzieci – zaznaczył mer.