W czwartek w Pałacu Kultury i Nauki odbyła się nadzwyczajna sesja rady miasta. Na sali były również władze miasta – między innymi prezydent Rafał Trzaskowskiego, na którego wniosek zwołano sesję.
Radni uczcili pamięć Pawła Adamowicza minutą ciszy. Później padła propozycja, by samorządowcy przyjęli stanowisko, w którym rada apeluje o przeciwdziałanie agresji i mowie nienawiści w debacie publicznej.
"Żądamy, aby wymiar sprawiedliwości, bezwzględnie ścigał i surowo karał każdego, kto w przestrzeni publicznej posługuje się mową nienawiści" – brzmiał fragment projektu stanowiska.
Później głos zabrał Rafał Trzaskowski. - Chwila jest szczególna, ostatnie dni były wyjątkowe. Stała się rzecz tragiczna, bez precedensu. Zginął człowiek, prezydent Gdańska z powodu chorej nienawiści – mówił prezydent Warszawy.
- Najważniejsze, by to co się stało, skłoniło nas do pewnej zadumy, refleksji – podkreślił.
Mówił, że władze polskich metropolii uważały Pawła Adamowicza za autorytet. Dodał, że Adamowicz prowadził politykę zerowej tolerancji dla uprzedzeń czy antysemityzmu. I zaznaczył, że zmarły był symbolem silnego samorządu, który nigdy nie odwraca się od ludzi, a także "otwartości, tolerancji i bliskości ludziom".
- Paweł Adamowicz był samorządowcem, stał się symbolem tego, co w samorządzie ważne. Był najpierw radnym, później prezydentem swojego miasta. Otwartość na ludzi, potrzeby mieszkańców - był wybierany na kolejne kadencje – przypomniał Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.
"Za" przyznaniem Pawłowi Adamowiczowi honorowego obywatelstwa Warszawy zagłosowało 59 radnych (wszyscy obecni na sali). Prezydent Warszawy przekazał na ręce przedstawicielki rady miasta Gdańska dokumenty dotyczące nadania honorowego obywatelstwa.
- Dzisiaj w imieniu płaczącego Gdańska zwracam się do kochanych warszawianek i drogich warszawiaków - za to wyróżnienie w imieniu pana prezydenta, ale też nas wszystkich bardzo dziękuję - powiedziała Beata Dunajewska z rady miasta Gdańska.
- Tak jak powiedziała wczoraj jego córka, dla Pawła Adamowicz Gdańsk był trzecim rodzicem, trzecim dzieckiem i drugą miłością. Ale przede wszystkim, co jest chyba najważniejsze, najważniejszą miłością Pawła Adamowicza byli ludzie, była jego rodzina, współpracownicy, gdańszczanki, gdańszczanie" – mówiła.
Dodała, że był człowiekiem, który nie bał się chodzić ulicami Gdańska. - Miał piękny kontakt z dziećmi, pytał, czy odrobiły lekcje, one się bały, a on się wtedy uśmiechał. Paweł Adamowicz był człowiekiem szczodrym i wybaczał. Proszę, żebyśmy w tej trudnej sytuacji wybaczyli – mówiła Beata Dunajewska z rady miasta Gdańska.