TYCHY - taki napis pojawił się w pobliżu Urzędu Miasta wzdłuż al. Niepodległości.
Władze miasta liczą, że blisko 2,5 metrowa konstrukcja stanie się nową wizytówką Tychów. Tychy wzorem Hollywood czy Amsterdamu zdecydowały się postawić litery z nazwą miasta. - Planowaliśmy to już od dawna. Coraz więcej miast wykorzystuje to jako element promocji i obowiązkowe miejsce do zrobienia pamiątkowego zdjęcia. Napis posiada elementy 3D więc jest bardzo dobrze widoczny w dzień. Konstrukcja tworzy wzór orgiami i jest podświetlona, dodatkowo możemy usiąść na specjalnym siedzisku wewnątrz litery C – wtedy podświetlana się na kolor czerwony - mówi Iwona Ciepał, naczelnik Wydziału Informacji, Promocji i Współpracy z Zagranicą UM Tychy.
Front napisu będzie biały – do jutra mają się zakończyć wszelkie związane z montażem
liter i doprowadzeniem prądu. Całość kosztuje 30 750 zł brutto.
Zaczęło się od Hollywood. Potem na pomysł ustawiania w charakterystycznych punktach dużych liter, układających się w nazwę miasta, wpadły miasta europejskie m.in. Lwów, Porto czy Berlin. Najpopularniejszy napis „I amsterdam” stoi przy Rijksmuseum, holenderskim muzeum narodowym w Amsterdamie. Tylko na Instagramie można znaleźć kilkaset tysięcy zdjęć turystów oznaczających to miejsce hashtagiem #iamsterdam.