Liz Rowlinson w swoim artykule zatytułowanym „In defence of the 15-minute city”, który ukazał się w brytyjskim „The Spectator”, wyjaśnia ideę kwadransowych miast obalając mity, który ostatnio kreują w mediach jej przeciwnicy. Posługuje się konkretnymi przykładami miast z całego świata, które skutecznie wdrożyły ideę miasta 15 minut i która się sprawdza. Wśród nich jest Pleszew – jako jedyne polskie miasto – obok m. in. Aten, Barcelony czy Kopenhagi. W artykule czytamy:

Pierwszym w Polsce 15-minutowym miastem jest Pleszew, na południe od Poznania, który posiada nową sieć ścieżek rowerowych łączących szkoły, handel i rekreację; podczas gdy nabrzeże kopenhaskiego portu Nordhavn będzie działać zgodnie z modelem „pięć minut do wszystkiego”.

- My wykorzystaliśmy naturalne warunki Pleszewa, by stało się miastem 15-minutowym. Prowadzimy politykę rozwoju miasta w duchu kompaktowości, gdzie wszystko jest dostępne dla mieszkańców w zasięgu kilku minut od miejsca zamieszkania – pieszo, rowerem lub transportem publicznym. Ważna jest także polityka mieszkaniowa, bo to determinuje wybór mniejszego miasta jako miejsce zamieszkania. Stawiamy też na dostępność miejsc w przedszkolach i szkołach i wysoki i dobrą infrastrukturę edukacyjną, różnorodną ofertę kulturalną i sportową – mówi Arkadiusz Ptak, burmistrz Pleszewa.

Link do artykułu w „The Spectator”: https://www.spectator.co.uk/article/in-defence-of-the-15-minute-city/

Foto: (Dronography by Owczarz): Drogi rowerowe w Pleszewie to ważny element budowy miasta 15-minutowego.