Na dzisiaj (14.10) Pan premier Mateusz Morawiecki zaprosił wybranych samorządowców do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na uroczystość przyznania samorządom dofinansowania w ramach Programu Inwestycji Strategicznych (PIS). Niestety, wśród zaproszonych samorządów, którym zostały przyznane dotacje po raz kolejny nie znalazł się Olsztyn. Po raz kolejny zostaliśmy okradzeni i zignorowani. Pozbawiono nas pieniędzy, które mieliśmy wydać na wyjątkowo ważną inwestycję – Olsztyński Park Przemysłowy – mającą służyć szybkiemu gospodarczemu rozwojowi Olsztyna.
Pieniądze przyznawane w ramach Programu Inwestycji Strategicznych mają wiele źródeł, zarówno krajowych, jak i unijnych, w tym są też środki w ramach Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, którego negatywne skutki gospodarcze były dla Olsztyna bardzo dotkliwe. Dlatego pominięcie naszego miasta w rozdziale tych środków uważamy za skandaliczne. Zważywszy na to, że środki krajowe są w rzeczywistości także naszymi – obywateli i mieszkańców Olsztyna - ciężko zarobionymi pieniędzmi, to de facto my - olsztynianie sfinansujemy innym samorządom ich inwestycje, głównie w nagrodę za ich spolegliwość wobec rządu. Od podjętych decyzji dotacyjnych nie ma trybu odwołań, bo system przyznawania dotacji oparty jest głównie na partyjnej uznaniowości, w myśl zasady – chwalisz rząd - masz, nie chwalisz – nie masz. Wasz samorządowy, rozwojowy interes może jest i ważny, ale nasz, polityczny – ważniejszy! Tak to się odbywa i jest to kolejny dowód sowietyzacji zachowań i myślenia o Polsce i jej systemie ustrojowym.
Prezydent Piotr Grzymowicz podkreśla, że władze miasta do projektu Olsztyńskiego Parku Przemysłowego podeszły bardzo poważnie. Spełniono wszystkie warunki wskazane w regulaminie składania wniosków dotacyjnych, napisano petycję do premiera i włączono mieszkańców do jej aktywnego wspierania. - Spotykaliśmy się z parlamentarzystami z regionu, przedsiębiorcami i politykami szczebla centralnego, jesteśmy liderem w wykorzystaniu środków unijnych wśród miast wojewódzkich. Wszystko na nic, „krew w piach”, bo w tych rozstrzygnięciach dotacyjnych nie chodziło o siłę argumentów, ale o argument siły, w końcu nie bez powodu skrót Programu Inwestycji Strategicznych sprowadza się do trzech liter – PIS! – pisze prezydent Olsztyna.