O wynagrodzeniach samorządowców

Opublikowano: 18.04.2018
logo-zmp-2.jpg
Zarząd ZMP odcina się od uprawiania polityki opartej na populistycznych hasłach obliczonych na uzyskanie poklasku wyborców oraz domaga się wprowadzenia przejrzystego i racjonalnego systemu wynagrodzeń

Związek Miast Polskich domaga się wprowadzenia przejrzystego i racjonalnego systemu wynagrodzeń, uwzględniającego wielkość gminy czy miasta, zakres obowiązków oraz wyniki w zarządzaniu, w którym o wysokości wynagrodzeń swoich burmistrzów i prezydentów będą decydowały społeczności lokalne. Takie stanowisko podjął Zarząd ZMP na posiedzeniu w Dąbrowie Górniczej w sprawie systemu wynagrodzeń pracowników samorządowych zatrudnianych na podstawie wyboru (w załączeniu), w związku z doniesieniami na temat obniżenia pensji wójtów, burmistrzów i prezydentów.

Zarząd Związku odcina się w nim od uprawiania polityki polegającej na formułowaniu populistycznych haseł obliczonych na uzyskanie poklasku wyborców. Zapowiedź obniżki to instrumentalne żerowanie na ludzkiej zawiści, które zmierza wprost do tego, co znamy ze Wschodu. Tam niskie pensje w administracji sprawiają, że polityką zainteresowani są wyłącznie przedstawiciele aparatu partyjnego lub „biznesmeni”, którzy funkcji publicznych potrzebują do załatwiania swoich prywatnych interesów. - Takie podejście to nieodpowiedzialne psucie państwa – argumentuje Zygmunt Frankiewicz, prezes ZMP.

Jesteśmy przekonani, że można w naszym kraju prowadzić opartą na merytorycznych przesłankach, uczciwą debatę publiczną, również w takich «niepopularnych» tematach. Kierując się tym przekonaniem, wzywaliśmy do reformy systemu wynagrodzeń pracowników samorządowych zatrudnianych na podstawie wyboru” – czytamy w stanowisku. Obecnie obowiązujący system wynagradzania jest niefunkcjonalny i antymotywacyjny. Opiera się na niezrozumiałych zasadach – miesięczne wynagrodzenie nie może przekroczyć „siedmiokrotności kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe”.

Polska jest niestety ciągle państwem o jednym z najniższych poziomów wynagrodzeń w UE, co ma wpływ na poziom wynagrodzeń w samorządach, który jest także zbyt niski. Od 2007 roku przeciętna płaca w Polsce wzrosła o ponad 50%. Natomiast wynagrodzenia wójtów, burmistrzów i prezydentów miast nie zmieniły się od 10 lat, a w tym czasie inflacja realnie zmniejszyła je jeszcze o ponad 20%. „Mówimy tutaj o kwotach, które są oczywiście wyższe od przeciętnego wynagrodzenia. Uważamy jednak, że nasi mieszkańcy zasługują na wysoką jakość usług publicznych. Aby im je zapewnić, musimy sięgać po specjalistów, którzy w czasach bardzo niskiego bezrobocia przestają się godzić na zarobki często dwukrotnie niższe od tych, jakie mogą otrzymać w prywatnych firmach.” – napisano w stanowisku.

Wspomniana „siedmiokrotność” i „kwota bazowa” jest jednakowa niezależnie od wielkości danego samorządu i tego, gdzie w Polsce się znajduje W wielu miejscach prezydenci miast zarabiają dzisiaj mniej, nie tylko od swoich zastępców czy skarbników, ale i niektórych szefów wydziałów czy jednostek miejskich. Często też wójt kilkutysięcznej gminy zarabia porównywalnie z prezydentami Warszawy, Krakowa czy Poznania, gdzie nie tylko średnie zarobki i koszty życia, ale zakres odpowiedzialności i obciążenie pracą są bez porównania większe.

Więcej w załączonym stanowisku.

Załączniki:
Stanowisko - wynagrodzenia

Partnerzy