Chodzi o zadania wskazane projekcie ustawy o inwestycjach w zakresie przeciwdziałania skutkom suszy.
Związek Miast Polskich i Unia Metropolii Polskich 21 września 2020 r. podjęły wspólnie stanowisko (w załączeniu), w którym negatywnie zaopiniowały projekt ustawy o inwestycjach w zakresie przeciwdziałania skutkom suszy (z dnia 17 sierpnia 2020 r.), przede wszystkim z powodu oceny, że zawarte w nim propozycje przepisów naruszają konstytucyjną gwarancję zapewnienia samorządom terytorialnym udziału w dochodach publicznych adekwatnych do zakresu przypadających im zadań. „(…) Zaproponowane regulacje nie doprowadzą do realizacji celów, jakie stawiają sobie projektodawcy, a przede wszystkim do upowszechniania działań retencyjnych, zatrzymywania wody w środowisku - w lasach, na terenach rolniczych oraz na obszarach zurbanizowanych. Naszym zdaniem konieczne są zatem daleko idące modyfikacje proponowanych przepisów” – piszą prezesi obu organizacji.
Niezadowolenie społeczne
Szczególny niepokój budzą propozycje dotyczące zmian ustawy Prawo wodne. Wprowadzenie opłaty („podatku od deszczu”), w stosunku do wszystkich nieruchomości o powierzchni powyżej 600 mkw i więcej niż 50 proc. uszczelnienia (niezależnie, czy są czy nie są na obszarach nieujętych w system kanalizacji deszczowej), dotknie ogromną liczbę mieszkańców, w tym osoby fizyczne posiadające domki jednorodzinne (które, w najmniejszym stopniu przyczyniają się do uszczelniania powierzchni w stosunku do pozostałych terenów miejskich, takich jak np. drogi, parkingi, obiekty wielkokubaturowe, centra handlowe), przedsiębiorstwa, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. Spowoduje to niezadowolenie społeczne, które zostanie skierowane przeciwko samorządom terytorialnym, mimo będą one nadal tylko „poborcami podatków” przekazywanych do PGW Wody Polskie.
Podwójne opodatkowanie
W stanowisku Zygmunt Frankiewicz i Tadeusz Truskolaski zwracają uwagę, że często właścicielami nieruchomości, które objęte zostaną opłatą będą osoby prywatne, spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe. W przypadku, gdy nie złożą oni oświadczeń dotyczących utraty retencji, samorządy terytorialne nie będą dysponowały pełnymi i bieżącymi informacjami, umożliwiającymi naliczenie opłaty za usługi wodne. Ustawa nie daje samorządom żadnych narzędzi, umożliwiających pozyskiwanie informacji od właścicieli, posiadaczy czy użytkowników wieczystych nieruchomości, w zakresie posiadanych urządzeń retencyjnych czy wielkości powierzchni uszczelnionej. Konsekwencją proponowanych zmian będzie wielokrotne objęcie opłatą związaną z zagospodarowaniem wód opadowych i roztopowych tych samych nieruchomości.
Wprowadzenie opłaty w kształcie zaproponowanym w projekcie ustawy spowoduje, że właściciele będą płacili dwukrotnie „podatek od deszczu”, raz do PGW Wody Polskie (poprzez poborcę podatku – samorząd), a drugi raz w ramach opłaty utrzymaniowej system kanalizacji deszczowej (opłata utrzymaniowa = opłata za usługę wodną + opłata eksploatacyjna). Szefowie korporacji podkreślają, że objęcie opłatą wszystkich nieruchomości, wobec braku możliwości wprowadzenia opłat od mieszkańców, spowoduje realny odpływ środków na zarządzanie wodami opadowymi i roztopowymi w gminie. Konstrukcja prawna zmian w ustawie Prawo wodne wskazuje, że wprowadzenie proponowanych zmian ma na celu jedynie nieuzasadnione zwiększenie dochodów PGW Wody Polskie kosztem samorządów terytorialnych.
Dodatkowe koszty dla samorządów
Nie do przyjęcia jest propozycja wysokości procentowego przychodu gminy przeznaczonego na rozwój retencji wód. Z racji obowiązków ciążących na samorządach, wpływy z tytułu opłat za usługi wodne z tytułu zmniejszenia naturalnej retencji terenowej powinny w całości pozostawać w dyspozycji gmin. Wówczas dochody gmin będą adekwatne do wydatków ponoszonych na te zadania. To gminy bowiem odpowiadają za prowadzenie lokalnej polityki zagospodarowania przestrzennego, ponoszą wszelkie koszty polityczne, wizerunkowe i administracyjne poboru opłaty za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej.
Zmiana Prawa wodnego będzie rodziła dodatkowe koszty po stronie budżetu samorządu, takie jak - zbudowanie systemu poboru (wzrost liczby właścicieli nieruchomości obowiązanych do ich ponoszenia) czy zatrudnienie osób do jego obsługi. Dlatego organizacje zrzeszające miasta proponują wprowadzenie rocznego systemu rozliczeniowego (jedno oświadczenie składane przez podmiot) z możliwością rozłożenia opłat na raty). Tym bardziej, że podstawę do naliczenia opłaty stanowi roczny opad obliczony przez IMGW za rok poprzedni.
Konieczne zmiany i dialog
W kontekście racjonalnego zagospodarowania przestrzeni miast, wnoszą też o wprowadzenie zmiany definicji wskaźnika intensywności zabudowy, który nie będzie zawierał kondygnacji podziemnych. Zdaniem przedstawicieli miast, wskaźnik ten powinien odnosić się wyłącznie do powierzchni całkowitej nadziemnej. Jeśli zamiarem wprowadzenia tej regulacji w poprzednich zmianach ustawy było kontrolowanie wielkości powierzchni kondygnacji podziemnych, powinno się ten aspekt określać osobnym wskaźnikiem. W wielu obowiązujących obecnie planach miejscowych wskaźniki były przez projektantów określane z myślą o wyłącznie nadziemnych częściach budynków.
Projekt ustawy wprowadza również wiele innych zmian kompetencyjnych. Przewiduje się m.in. przejęcie przez gmin nadzoru nad spółkami wodnymi oraz nad urządzeniami melioracji wodnych, a także przekazanie gminom wymiaru i poboru opłat za korzystanie z wód. W pewnej mierze jest to cofnięcie się do przepisów sprzed kilku lat i dowód na to, że zadania te przerosły urzędników PGW Wody Polskie, gdyż nie posiadają oni niezbędnej dobrej znajomości specyfiki lokalnej, dobrych rozpoznań hydrologicznych i odpowiednich środków finansowych na ich realizację.
Obecnie w gminach brakuje specjalistów znających się na kwestiach melioracyjnych (trzeba będzie zatrudnić nowych urzędników, a to oznacza koszty), a proponowane nowe regulacje nie gwarantują samorządom środków finansowych na realizację zadań z zakresu melioracji i nadzoru nad spółkami wodnymi (potwierdzają to zapisy oceny skutków regulacji).
Szefowie ZMP i UMP składają też propozycję spotkania roboczego, podczas którego mogliby przedstawić uzasadnienie potrzeby korekty projektu ustawy o inwestycjach w zakresie przeciwdziałania skutkom suszy. Do projektu złożono również załącznik z uwagami szczegółowymi.