Już drugi rok z rzędu samorządy alarmują stronę rządową o dokonywanym w majestacie prawa okradaniu państwa. Ale że chodzi o jego zdecentralizowaną część – gminy, rządzącym się nie śpieszy.

Oto przykład. Niedawna nowelizacja przepisów o podatku od nieruchomości miała na celu odciążenie od podatku infrastruktury kolejowej, służącej przewozom publicznym. Samorządy poparły ją, ponieważ uznały deklarowany zamiar ulżenia PKP za słuszny. Przepis wprowadzono z inicjatywy resortu infrastruktury, ignorując uwagi Ministerstwa Finansów. W efekcie okazało się, że zapis jest tak sformułowany, iż umożliwia złodziejskim firmom unikanie opodatkowania.

Firma, do której jest doprowadzona bocznica kolejowa, zajmująca wąski pas na brzegu działki (np. 1% powierzchni), nie płaci podatku za całą działkę! To najbardziej jaskrawy przykład okradania sektora publicznego, który uwidacznia błąd jak na dłoni. W rozmowach urzędnicy resortu infrastruktury przyznają nam rację, dostrzegając potrzebę zmiany. Jednak piętrzą niezrozumiałe trudności, mimo że dostarczyliśmy projekt zapisu uściślającego ten przepis. Projekt ma kilka linijek, a pozwoliłby wielu gminom zaoszczędzić miliony złotych, które mogłyby być przeznaczone na walkę z epidemią czy lokalny rozwój.

A wystarczyło skorzystać z dobrych przykładów zawartych w obowiązującym w Polsce prawie podatkowym. W przepisach dotyczących nieruchomości rolnych zawarto ich zwolnienie z podatku od nieruchomości, z wyjątkiem tych ich części, które są zajęte pod działalność gospodarczą. Można więc zwolnieniem objąć część nieruchomości.

Mamy zatem do czynienia z kradzieżą w majestacie prawa. Co więcej, złodziejskie firmy wpadły już na pomysł składania wniosków o łączenie działek w taki sposób, aby do działki już objętej takim niesprawiedliwym zwolnieniem dołączyć kolejną. W ten sposób powstaje „nowa” działka z bocznicą, która w całości (dużo większej) korzysta z nonsensownego przepisu.

Rząd uszczelnia podatki. Z korzyścią dla nas wszystkich. Szkoda tylko, ze nie chce nam pomóc uszczelnić podatek lokalny i obronić część dochodów własnych gmin przed złodziejami. Dziś wciąż działającymi legalnie…
(apo)