Gliwice współpracują w tej sprawie z wojewodą śląskim, który zobowiązał miasto do przygotowania i uruchomienia tzw. obiektu kwarantannowego. Chodzi o ośrodek, do którego kierowane mogą być osoby zobowiązane do poddania się kwarantannie w sytuacji, gdy nie mają możliwości odbycia jej w miejscu zamieszkania. Tego rodzaju obiekty muszą spełniać odpowiednie wymagania, m.in. powinny posiadać pokoje jedno- lub dwuosobowe z pełnym węzłem sanitarnym, a przed wejściem do budynku musi znajdować się śluza służąca do dezynfekcji osób, które miały bezpośredni kontakt z osobą odbywająca kwarantannę. Nie można przeznaczyć na ten cel lokali komunalnych.
- Razem z sanepidem dokonaliśmy przeglądu nieruchomości, które mogłyby zostać przekształcone na obiekty kwarantannowe - mówi Aleksandra Wysocka, zastępca prezydenta Gliwic. – Braliśmy pod uwagę kilka obiektów na terenie miasta - m.in. domy studenckie i internat Zespołu Szkół Techniczno-Informatycznych. Niestety, nie spełniały one niezbędnych kryteriów.
Problemem okazało się znalezienie budynków, które dysponowałyby pokojami z osobnymi łazienkami. W trosce o bezpieczeństwo i komfort osób potrzebujących kwarantanny, prezydent uznał, że w obecnej sytuacji nie można tracić czasu na przeprowadzenie szeroko zakrojonych prac budowlanych w celu przystosowania budynków do wymogów sanepidu (np. w akademikach należących do Politechniki Śląskiej), a potencjalne miejsca kwarantannowe należy przygotować w jak najszybszym możliwym terminie.
Analizie poddano więc gliwickie hotele. Wybrano jeden, który - w ocenie sanepidu – najlepiej nadaje się do pełnienia nowej funkcji, spełnia wymagania stawiane tego rodzaju ośrodkom i – co ważne - jego uruchomienie byłoby możliwe niemalże natychmiast.