Pan Premier powiada, że trudno mu dyskutować z samorządowcami, którzy twierdzą, że więcej znaczy mniej. Jest przy tym wyposażony przez resort finansów w propagandowe „wyjaśnienia”. A także głuchy na inne, rzeczowe argumenty.
No to jeszcze raz:
1. Jeśli w budżetach miast jest więcej o 1,2%, a inflacja przekracza 6%, to jednak to „więcej” znaczy MNIEJ; tym bardziej, że inflacja dla samorządów jest znacznie wyższa niż ta podawana przez GUS, bo – jak powszechnie wiadomo – koszty pracy, energii, paliw i usług rosną o wiele szybciej niż ceny „koszyka inflacyjnego”.
2. Jeśli w roku 2022 jest więcej o 1,2%, dzięki kwocie 8 mld zł, która jest JEDNORAZOWA, to znaczy, że w kolejnych latach będzie jeszcze mniej; i nie wystarczy 3 mld zł rocznie nowej części subwencji, jeśli ubytek z Polskiego ładu wynosi 12 mld zł, a razem z tymi z lat 2019-20 przekracza 18 mld zł rocznie.
3. Jeśli „stabilizacja” dochodów podatkowych, wymyślona przez resort finansów, działa od poziomu obniżonego przez zmiany ustawowe, wprowadzane od 2019 r., to oznacza, że następuje utrwalenie tego ubytku, a nie zapewnienie stabilnego wzrostu.
4. Jeśli „stabilizacja” jest gwarantowana wskaźnikiem gorszym niż dotychczasowa, obiektywna dynamika dochodu, którego ona dotyczy, to znaczy, że owe „więcej” jest tym bardziej MNIEJ. Może ktoś pokaże Premierowi nasz wykres, sporządzony na podstawie danych resortu finansów:
Kwota referencyjna pokazuje to, co zapewnia rząd (dane z prezentacji wiceministra S. Skuzy, dot. rządowego uzasadnienia do ustawy), a linia przerywana to, co byłoby bez zmian w podatku PIT. [dane do r. 2020 – rzeczywiste wykonanie dochodów z udziałów w PIT i CIT]
Jak widać, w kolejnych latach, począwszy od 2022, jest rzeczywiście „więcej”. Ale jednak ZNACZNIE MNIEJ niż bez dobrodziejstwa owej „stabilizacji” po zmianach w podatku PIT.
Pozdrawiam Pana Premiera, życząc więcej zrozumienia dla oczywistych faktów.
Andrzej Porawski, dyrektor Biura ZMP